Strona Główna     O firmie     Referencje     O SWM     Kontakt

Ten rysunek, dzięki talentowi i pomysłowi Janusza Christy przeniósł mnie, chyba jako jedyną osobę realną, w świat jego komiksu. W latach osiemdziesiątych zrobiłem z Januszem wiele audycji radiowych dla Rozgłośni Polskiego Radia Gdańsk, w której wówczas pracowałem. Spotykaliśmy się ze słuchaczami na żywo, przed mikrofonem Studia Bałtyk. Mówiliśmy o historii i niesamowitych przygodach Kajtka i Koka, o jego najnowszych pomysłach i kolejnych wydaniach jego komiksów, które – co tu kryć – znikały w oka mgnieniu z księgarskich półek.
Od roku 1985, po moim przejściu do TVP Gdańsk, nagrywałem z Januszem kolejne felietony, tym razem filmowe, później zaś, już będąc w Warszawie, następne, ot, choćby dla sobotniego magazynu młodzieżowego „Drops”.
Pewnego dnia, gdy wieczorem zawitałem u Janusza na kawę, obwieścił mi swoim rubasznym głosem westmana:
- Coś dla ciebie szykuję...
I położył na stoliku planszę z kilkoma znanymi mi od lat postaciami. Ale pośród nich były dwie inne. No, oczom nie mogłem uwierzyć...
W oku Janusza pojawił się błysk:
- Taak, to ty i twój operator. Ale skoro tak często gościsz Kajka i Kokosza w swoich filmach, to czas na rewanż. Teraz to ty znalazłeś się w ich świecie. Po czym dodał:
- Ale na rysunek musisz jeszcze trochę poczekać. Aż go skończę.
Plansza, którą wówczas pokazał mi Janusz, była pociągnięta tuszem. Teraz nadszedł czas na nałożenie kolorów. Przy następnej okazji wręczył mi ją z wielką sympatią, a ja nie posiadałem się i z radości i... z dumy. Wszakże nie każdy miał okazję przeprowadzać wywiad z samym Kajkiem i Kokoszem.
Dzisiaj jest dla mnie jednym z najcenniejszych skarbów.

Ten z mikrofonem to ja – Sławomir Malinowski.

 






We wrześniu 2011 roku realizowałem film o Studiu Filmów Rysunkowych w Bielsku-Białej. Do sekwencji o dziejach powstania wytwórni brakowało materiałów archiwalnych, zwłaszcza z okresu katowickiej „Trybuny Robotniczej” skąd pochodzili założyciele studia. To oni bowiem przed laty, zaraz po wojnie, gdy brakowało aparatów fotograficznych, ilustrowali ważne informacje w gazecie swoimi rysunkami. No i trzeba było jakoś tę lukę wypełnić. Wpadłem wówczas na pomysł wykorzystania grafiki z naszego planu zdjęciowego. Jedna z koleżanek zrobiła fotografię, a inna, na jej podstawie wiernie oddając realia, wykonała rysunek, który pięknie „zagrał” w filmie „Reksio i inni”. I tak historia SFR w Bielsku-Białej zatoczyła koło: rysunek ukazał fragment wytwórni filmów rysunkowych.

Widnieje na nim oprócz mnie i operatora, legendarny animator Marian Wantoła (siedzi w fotelu). To on tak wspaniale rysował i Bolka i Lolka i Reksia.



 

Wszelkie treści, zdjęcia, fragmenty filmów, etc. zamieszczone w tym portalu są chronione prawami autorskimi. Ich wykorzystanie w jakiejkowiek formie wymaga pisemnej zgody autora.

©Sławomir W. Malinowski

 

 

 

 

 

Leader Film, 82-300 Elbląg,Robotnicza 45/29, e-mail: leaderfilm@pro.onet.pl