Janusz Christa – twórca komiksów (ur. 19 lipca 1934 w Wilnie, zm. 15 listopada 2008 w Sopocie)
|
 Jego kreska była rozpoznawana przez wszystkie dzieci w kraju, a bohaterowie, których stworzył, zawładnęli wyobraźnią setek tysięcy maluchów. Janusz Christa od kilkudziesięciu lat należy do grona najwybitniejszych nie tylko polskich twórców komiksów.
Urodzony w Wilnie swe korzenie zapuścił na dobre w Sopocie do którego trafił w 1945 roku. Kochał muzykę, zwłaszcza jazz i country. Przez pewien czas próbował swych sił i jako wokalista (w młodości szczycił się pięknym barytonem) i jako perkusista. Na szczęście dla nas zawładnęła nim niepochamowana chęć rysowania i już w 1957 roku zadebiutował krótkimi historyjkami rysunkowymi w magazynie „Jazz”. Dorabiał wówczas z kolegami jak mógł. Pewnego lata zajęli się wypożyczaniem masek i rurek do nurkowania, gumowych kół i pływających materaców. Każdy musiał zostawić legitymację, jako gwarancję zwrócenia fantów. Wkrótce zorientowali się, że mają już tylko legitymacje. Działalność zamknęli. Innym razem podjął się sprzedawania na plaży lodów. By nakręcać koniunkturę wymyślił wierszyk: „… Lody Mewa kup, kup, kup, a zdobędziesz mnóstwo dup!” Podobno sprzedaż szła jak marzenie. Na dobre kariera Janusza rozpoczęła się 17 września 1958 po podjęciu współpracy z gdańską popołudniówką „Wieczór Wybrzeża”. Tam narodzili się Kajtek i Koko, którzy po śmiałych przygodach na morzach i oceanach, trafili w kosmos by po latach – cofając się w czasie - ostatecznie osiąść w grodzie kasztelana Mirmiła, gdzieś u zarania państwa Piastów.
Przyjaźniłem się z Januszem wiele lat. Był dla mnie nie tylko czarodziejem świata wyobraźni z dzieciństwa, ale także niezwykłym kompanem potrafiącym godzinami fascynująco i z wielkim humorem opowiadać historie swojego życia. Wzruszył mnie pewnego razu, gdy niezwykle podniecony i szczęśliwy zadzwonił, by powiadomić mnie, że został dziadkiem. Jechał do szpitala zobaczyć malca.
Powrót |
|
